Wiem, wiem, ostatnio troszeczkę zaniedbuję bloga i stronę na fb. Wierzę, że mi wybaczycie :) Moje życie ostatnio stanęło do góry nogami i choć funkcjonuję na przyspieszonych obrotach, to nie ogarniam swojego podwórka hehe. Myślałam, że będę miała odrobinkę czasu, by móc co nieco polepić, ale niestety dwa etaty i robótki rękodzielnicze nie idą w parze. Całe szczęście mam jeszcze sporo zdjęć sprzed wyjazdu do pracy, więc nie zostawię Was z niczym ;)
Na facebook'u już zapowiedziałam - dziś parki rocznicowe. Obie powstały w kwietniu, więc sami widzicie, że mam lekkie opóźnienie ;) Pierwsza parka w ramce.
Pani koralowa sukienka, według życzenia klientki, pan garniturek, odpowiednia dedykacja i koniecznie ciemne, mahoniowe tło.
Ha, no właśnie, wąsy :) z tym były małe kłopociki, ale się udało całkiem nieźle.
A i kiciuś też miał być. Schował się pod spódnicą właścicielki :)
Pogoda dopisywała, więc zdjęcia jak widać w plenerze - moje ulubione, fhotoshopem nie trzeba się wspomagać, bo słoneczko ładnie uwidacznia kolorki.
Druga parka wisząca na wstążce powstała w ekspresowym tempie. Aż dziwne, że pomimo pośpiechu wszystko mi się w niej udało :)
Aniołki wyszły, uważam, tak słodko, że zastanawiałam się, czy je oddam. Hmmm chyba w końcu będę musiała sobie też zrobić taką parę ;)
Parka ta została "potraktowana" nowymi farbkami i powiem Wam, że aż chciało się malować dalej. Jednak firma to firma. Lepiej zapłacić trochę więcej, a satysfakcja gwarantowana. Oj zostawi Madzia niebawem troszkę pieniążków w sklepie z art. malarskimi, ale to sama przyjemnoścć. Już nie mogę się doczekać powrotu do domu i zakupowego szaleństwa :)
No i na tym kończę. Zmykam spać, bo już późno się zrobiło, a od rana bieg :)
3majcie się ciepluśno!
Madzia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz