piątek, 29 sierpnia 2014

Maleństwa

Cześć. Dzisiaj Wam pokażę moje pierwsze próby w tworzeniu aniołków stojących. Oj strasznie się z nimi namęczyłam, żeby wyszły odpowiedniej wielkości. Tym bardziej, że siostra chciała, by zdobiły stół komunijny (pisałam już o tym wcześniej). Kombinowałam i kombinowałam....lecz albo im skrzydła opadały, albo głowa się przekrzywiała. Nie miałam pojęcia jak ten problem rozwiązać. W efekcie czego powstały aniołki w wersji mini. 






Generalnie uważam, że są urocze i słodkie. A Wy jak sądzicie?
Madzia

2 komentarze:

  1. Maluchy są urocze :)))
    Nie wiem, jak robiłaś te cudeńka, ale większe na pewno robi się łatwiej na jakiejś formie (papierowy stożek albo kulka z folii aluminiowej). Skrzydełka można zrobić z masy, do której dodasz więcej mąki (żeby się nie rozjechała) i do łączenia dodać minimalną ilość wody (żeby nie zjechały) :)
    A jeśli głowa się nie trzyma to można ją połączyć z tułowiem wykałaczką :)
    Mam nadzieję, że na coś się przydałam :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, każda rada jest przydatna. Do tych maluchów nie stosowałam żadnych podpórek. Po prostu na nóżkach oparłam tułów, potem głowa i skrzydełka, które sięgają do dołu, więc nie odpadły. W sumie po wielu trudach i po przeszukaniu internetu, doszłam do tego, jak wykonać większe egzemplarze. Na pewne je jeszcze zaprezentuję. Dzięki jeszcze raz. Buziaki!

      Usuń