niedziela, 17 maja 2015

Aniołki komunijne część 2

Witajcie!
No i stało się. Koniec "leniuchowania". Po półrocznej przerwie znów praca na obczyźnie. Coraz trudniej wyjeżdża mi się z domu, znów zostawiam moich biednych staruszków, znów tyle spraw zaczętych i niedokończonych musi poczekać, znów dręczące myśli, że muszę w końcu coś zmienić w swoim życiu, by nie tułać się tak po świecie. Wrrr jakieś smęty mnie dopadły. Najgorzej się przestawić, wskoczyć w nowy tryb, a potem nim się obejrzę, będzie wrzesień i październik i powrót do domku. Już mi się uśmiech na twarzy pojawia, bo jak tylko wrócę głowa będzie pełna aniołowych pomysłów. Mam nadzieję tylko, że nie wyjdę z wprawy. Ale bez obaw, myślę, że nawet nie zorientujecie się, że wyjechałam. Mam jeszcze mnóstwo zdjęć, których nie widzieliście, a poza tym mam zamiar trochę "podekupażować", od czasu do czasu na pewno też zrobię jakiegoś aniołka, bo masa solna się do mnie przyssała i nie tak łatwo się od niej uwolnić ;) No, to tyle na wstępie, teraz gwóźdź bądź gwoździe programu - druga tura aniołków komunijnych. Myślę, że mile Was zaskoczę.
Pierwszy aniołek z masy solnej jest podobny do tego z poprzedniego posta, ale w tym przypadku trochę "poszalałam" z garniturkiem. Trochę śmiechowy wyszedł, ale ważne, że się podobał. Robiłam go na biegu, 2 dni przed wyjazdem. Musiałam "modlić" się do piekarnika, by się szybko suszył ;)


No i rameczkę zrobiłam nieco inaczej -  taki kropeczkowy styl :) A jaka ja byłam sama wykropkowana.....no ale taką zabawę to ja lubię :)


Drugi komunijny masosolny aniołek nie ma komunijnego ubranka, ale ma sukienusię jakiej jeszcze nie robiłam. Ja się w nim zakochałam. A Wy?


Takie dzieciaczkowe klimaty to ja lubię....serduszka, kokardki, no i oczywiście dziewczęcy róż. Trochę się bałam tego mocnego różu, ale po cieniowaniu wyszło, myślę, idealnie. Zresztą anielica póki co bije rekordy popularności na facebook'u wśród moich aniołów, więc chyba jest dobrze. Jeszcze raz dziękuję Wam za miłe wszystkie komentarze.


No a trzeci i ostatni aniołek jest dla...księdza w ramach podziękowania za udzielenie Komunii Św. Wzór podpatrzyłam na Sztuka N!epoważna, na jednym z moich ulubionych blogów.


Słuchy mnie doszły, że aniołek jest bardzo podobny do księdza. Po prostu tak wyszło, a ja się cieszę, że osiągnęłam zupełnie przypadkowo taki efekt.

Na dziś to już koniec. Mam nadzieję, że się Wam podobało. Zapraszam Was również do odwiedzin mojej strony na facebook'u KLIK
Pozdrawiam i ściskam.
Madzia


2 komentarze:

  1. Wszystkie trzy anioły wyszły rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję bardzo :* ja jestem oczarowana Twoimi tabliczkowymi aniołkami komunijnymi, szczególnie ten pomysł z bramką-rewelacja :) pozdrawiam

      Usuń